Osobliwe wariactwo

Popłynęłam rwącym prądem. Tym razem prądem okazały się półfabrykaty jubilerskie wszelakiego rodzaju, koraliki, kamyki, druciki...


Miałam wytrwać w postanowieniu i nie zaczynać nic nowego - a tu proszę, kolejny,  nowy "(biżu-)holizm". Wszystko rozpoczęło się niepozornie  od szydełkowych kolczyków, poprzez obróbkę metalu, która wyewoluowała z kolei w osobliwe wariactwo, kończąc się zakolczylowaniem moich własnych uszu.




Nieustannie gnę, nadziewam, zawijam,  produkuję...

Ażury

Przyczepiło do mnie się szydełko i za nic w świecie nie chce się odczepić.


W ekspresowym tempie skończyłam dziś woreczek o wymiarach 10/8/8 cm o kwadratowym spodzie i ażurowych bokach, zaciągany dwoma sznureczkami.



I kolejne kolczyki...

Miniaturkowo


Wreszcie i nareszcie moje kolejne dziergadła porzucone w szufladzie  doczekały się pokazania.
Dwa woreczki na małe skarby mierzą ok. 8 cm wysokości i 4 cm średnicy,
a maluch miś aż 8 cm.