- małą serwetkę, mola książkowego i frywolitkową kartkę z życzeniami;
- pocztówkę i Żółwia Pośpiesznego;
- kilka mulin;
- trochę słodkości do kawy i herbaty;
- wszystko spakowane w klasyczne pudełko japońskie.
*-*-*-*
Paczka przygotowana przez Kaśkę dotarła do mnie z miesięcznym wyprzedzeniem bo 8 lutego, co mnie bardzo mile zaskoczyło.
A co skrywało się w pudełku?:
- kartka z życzeniami i stroik z różyczką zrobioną przez Kaśkę;
- kilka pocztówek z Warszawy;
- zakładka wyhaftowana przez Magdę, córkę Kasi;
- przydasie: muliny, ozdobne tasiemki, cekiny, różyczki, ozdobny sznurek;
- psiak-breloczek;
- 2 magnesy na lodówkę
- pachnący susz;
- kalendarzyk i kilka długopisów;
- herbata, kawa i masa cukierasów.
Do tej góry słodkości dołączony był również przemiły list.
Kasieńko taką frajdę mi sprawiłaś tym wszystkim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz