Nadganiam zaległości pourlopowe. Sezon ogórkowy w pełni, żniwa za pasem, pracy więcej i więcej. Energię i osobistą aurę udało mi się podładować maksymalnie, więc powrót po wakacyjnych wojażach do codzienności i zwykłych obowiązków nie jest dla mnie uciążliwy.
Jedyne co boli to brak czasu na buszowanie po ulubionych blogach oraz hefcenie, dłubanie i rozwijanie własnych "nałogów" - problem chyba nas wszystkich, ROBÓTKOWYCH MANIACZEK i MANIAKÓW.
____________________
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz