Moja robótkowa przygoda zaczęła się od dziergania na drutach. Podstaw nauczyłam się od mamy w odległym dzieciństwie. Wraz z moim wzrostem wyewoluowały umiejętności dziewiarskie i wyspecjalizowałam się w robieniu skarpet wręcz na skalę przemysłową.
Skarpety, które powstały z wełny, z owiec pochodzących jeszcze z hodowli ojca i sprzężonej własnoręcznie przez moją babkę na wiekowym kołowrotku.
Małpka jest moją faworytką, chociaż nie wiem dlaczego ma tak złośliwą minę?!
OdpowiedzUsuń